Niedawno odwiedziłem ponownie jaskinię warszawskiego naturalisty, Philippe’a de Givenchy, na ulicy Wilczej. Wchodzi się tam łatwo, gorzej z wyjściem. Nie ma tam opcji zakupów w stylu szybka piłka. Gospodarz kilka otwartych butelek zawsze ma w gotowości, a poza tym nie cyndoli się z odkorkowaniem kolejnych. Czemu klient ma kupować przysłowiowego kota w worku, wierząc sprzedawcy na słowo, skoro może wprzódy sam spróbować? Konia z rzędem temu, kto mi znajdzie drugi taki sklep z winem.
Philippe was tak łatwo nie wypuści, a jak już wypuści, to trzeba uważać na schodach. Ja wychodziłem cudownie podchmielony, z kartonem pod pachą i kubkami smakowymi w stanie upojnego zadowolenia. Spośród nowości uwagę moją zwrócił różowy pét-nat z Domaine de Cantalauze (okolice Gaillac) skomponowany w 100% z arcyrzadkiego i niedawno odratowanego od zagłady szczepu prunelard, który mojemu sercu jest szczególnie bliski, bo to genetyczny tatuś malbeka! W wersji różowej delikatnie musującej pachnie intensywnie poziomkami i cukrem pudrem, a w ustach płynie niezobowiązująco na dobrej równowadze kwasu i cukru resztkowego.
Trzy inne nowości przedstawię w sposób zgoła niekonwencjonalny. Zamiast nudnego ględzenia o zadzierżystych garbnikach, wibrującej kwasowości i korpulentnym ciele zamieniam notki degustacyjne na – odpowiednio do wina dobrane – wiersze, bo wiem dobrze, jak zapalonym miłośnikiem poezji jest Philippe. Smaczków i aromatów szukajcie zatem między wierszami, a skoro wina francuskie, to i poezja francuska – w obu przypadkach najwyższych lotów. Et voilà!
Domaine Guillemot–Michel, Quintaine 2014, AOC Viré-Clessé
Guillaume Apollinaire
„Clair de Lune” Lune mellifluente aux lèvres des déments |
„Światło księżyca” Księżyc miodem ocieka na ustach szalonych |
Château la Haie 2014, François Décombe, AOC Bordeaux
Arthur Rimbaud
„La Rivière de Cassis” La Rivière de Cassis roule ignorée Tout roule avec des mystères révoltants Que le piéton regarde à ces claires-voies : |
„Rzeka porzeczkowa” W nietutejszych jarach nieznana płynie I drażniące toczą się wzdłuż wybrzeży Przechodniu, w te luki spojrzyj przez liście: (tłum. Adam Ważyk)
|
Domaine Lattard, Syrah 2016, Vin de France (Rhône-Alpes)
Charles Baudelaire
„L’âme du vin” Un soir, l’âme du vin chantait dans les bouteilles: Je sais combien il faut, sur la colline en flamme, Car j’éprouve une joie immense quand je tombe Entends-tu retentir les refrains des dimanches J’allumerai les yeux de ta femme ravie ; En toi je tomberai, végétale ambroisie,
|
„Dusza wina” Raz wieczorem w butelkach piała dusza winna: – „Człecze wydziedziczony, mnie szczególnie miły, Wiem, ile trzeba wylać na górę spaloną Bowiem radośnie spływam, jak kojąca siła, Słyszysz jak cię radośnie woła po mozole Zapalę również ognie w oczach twej kobiecie, W ciebie miłośnie znijdę ja, słoneczna siła – To rzucone przez Siewcę przedwieczornego ziarno, |